Nie musisz płacić 150 zł za parkowanie

Wiedziałeś, że aż w 75% polskich gospodarstw domowych jest co najmniej jeden samochód? I że według stanu na 8 czerwca 2017 r. w Polsce było zarejestrowanych ponad 28,5 miliona pojazdów, w tym około 22 miliony samochodów osobowych? W tej sytuacji nie może dziwić brak miejsca do parkowania.

Jeśli jesteś kierowcą, zapewne sporo czasu straciłeś już na szukanie parkingu. A być może straciłeś i pieniądze.

150 zł za parkowanie

150 zł za parkowanie

Jakiś czas temu pisałam o wysokich opłatach za parkowanie wprowadzonych na jednym z katowickich osiedli.

Jeżeli nie mieszkasz na jego terenie (lub nie odwiedzasz któregoś z mieszkańców), za parking musisz zapłacić 150 zł, a czasem 200 zł, i to bez względu na to jak długo parkujesz.

W przypadku braku zapłaty (a „parkingowych” nie ma) na kole jest montowana blokada.

Zasady działania takich prywatnych parkingów na terenie spółdzielni lub wspólnot są zwykle zbliżone – właściciel terenu (czyli spółdzielnia lub wspólnota) zawiera z zewnętrzną firmą umowę. Ta firma zajmuje się ściąganiem opłat i blokad.

No i teraz pytanie – czy tak wolno? Często klienci i czytelnicy bloga piszą do mnie w tej sprawie oburzając się na blokady i nadmierne ich zdaniem opłaty.

Uważam, że właściciel terenu może określić zasady korzystania z niego przez osoby trzecie, w tym wprowadzić opłaty. Nie ma jednak prawa do tego, by nakładać blokadę na koło samochodu, czy w inny sposób go unieruchamiać.

Problem zwykle sprowadza się do tego co zrobić, gdy na kole jest blokada, a przedstawiciel „firmy parkingowej” żąda zapłaty uzależniając od niej zdjęcie blokady.

A Ty akurat nie masz przy sobie 150 zł… W podobnej sytuacji znalazła się mieszkanka Katowic.

Zdecydowała się zapłacić 150 zł parkingowemu, po czym skierowała do Sądu Rejonowego pozew o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia w tej kwocie przeciwko „firmie parkingowej”.

Sąd Okręgowy w Katowicach w wyroku z dnia 23 czerwca 2017 r. stwierdził, że

„zakładanie blokad na koła pojazdów przez osoby utrzymujące porządek w zakresie parkowania pojazdów (porządkowych), działających w imieniu lub na rzecz zarządcy terenu nie znajduje oparcia w przepisach prawa w tym i w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.2017.1260 j.t.). Zakładanie blokad jest wręcz w takiej sytuacji środkiem represji mającym na celu wyegzekwowanie żądanej opłaty. Jest to środek ograniczający prawo własności pozostaje tym samym w wyłącznej sferze władztwa państwa. Natomiast własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy.”

Sąd wypowiedział się także o dopuszczalności pobierania opłat przez zewnętrzną firmę, która zarządzała parkingiem.

Uznał, że do pobierania opłat uprawniony jest wyłącznie właściciel albo zarządca terenu, jeśli został do tego wyraźnie upoważniony przez właściciela.

Nadto w ocenie Sądu nie można twierdzić, że korzystanie z parkingu na terenie prywatnym – w przeciwieństwie do parkingów komunalnych – nie jest tzw. drobną sprawą życia codziennego.

Stąd płynie prosty wniosek, że sama tablica informująca o płatnościach za parking nie wystarczy, by kierowca był zobowiązany do zapłaty drakońskiej opłaty za parkowanie.

Pamiętaj więc, że możesz odmówić zapłaty i to nie tylko wtedy, gdy zostanie Ci założona blokada. A jeśli już zapłaciłeś możesz domagać się zwrotu opłaty przed sądem.

Uważasz ten post za wartościowy, a może znasz kogoś, komu się przyda? Udostępnij go na swoim Facebooku!

Natalia Klima-Piotrowska
adwokat

Photo by Cars & Life Blog on Unsplash

***

Zarząd „zwykły” i „niezwykły”

Na pewno zauważyłeś, że bardzo często we wpisach pojawia się pojęcie „zarządu”. Odnosi się ono zarówno do organu, który kieruje wspólnotą, jak i do pewnych czynności dotyczących nieruchomości wspólnej.

Dzisiejszy wpis dotyczy zarządu w tym drugim znaczeniu [Czytaj dalej…]

{ 49 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Paweł 25 listopada, 2017 o 07:48

Ten wpis powinna Pani opublikować w jakiejś gazecie. Dziękuję za wiedzę.

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 29 listopada, 2017 o 22:25

Dziękuję bardzo za miłe słowa.

Odpowiedz

Darek 16 kwietnia, 2018 o 07:47

Dla sprawiedliwości, proszę również o wskazówki dla drugiej strony sporu. Co mają robić właściciele terenów, zarządcy, wspólnoty mieszkaniowe czy spółdzielnie, na terenie których bezprawnie parkują samochody osoby niebędące mieszkańcami lub właścicielami – wbrew oznakowaniu terenu parkingu. Jak mają bronić się mieszkańcy, dla których przez uporczywe naruszanie prawa własności brakuje miejsca na zaparkowanie samochodu. Jeśli nie wolno nakładać opłat, zakładać blokad,, to gdzie i w jaki sposób szukać sprawiedliwości. Jak wyegzekwować poszanowanie prawa własności, skoro Policja i Straż Miejska w takich sytuacjach nie reagują? Chyba każdy jest świadomy, że te blokady czy drakońskie opłaty za nieuprawnione parkowanie byłyby niepotrzebne, gdyby każdy stosował się do oznaczeń parkingu.

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 16 kwietnia, 2018 o 23:21

Szanowny Panie,
Można ustanowić strefę ruchu. Opowiadam o tym podczas szkoleń o garażach i parkingach – najbliższe już za tydzień 24 kwietnia w Katowicach.
http://szkolgov.pl/wp-content/uploads/2018/04/24.04_gara%C5%BCe-i-parkingi_KATOWICE.pdf

Odpowiedz

Darek 18 kwietnia, 2018 o 08:14

Dziękuję za odpowiedź i zaproszenie na szkolenie, ale z uwagi na odległość trudno będzie się na nie wybrać.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Magda 18 października, 2018 o 14:06

Wystarczy zamontować szlaban.

Odpowiedz

Michał 3 kwietnia, 2019 o 15:09

Jedynym powodem, dla którego wyrok był niekorzystny dla pobierającego opłaty, było (w skrócie) to, że nie mieli zawartej z właścicielem terenu prawidłowej umowy umocowującej ich do takich działań. A taką umowę w sposób zgodny z prawem wspólnota może zawrzeć w każdej chwili i pobierać opłaty w wysokości, jaką zawrą w regulaminie.
I nie byłoby też wtedy absurdalnej interpretacji sądu, jakoby parkowanie na parkingu prywatnym nie było drobną sprawą życia codziennego (absurdalne, bo dotyczyło… parkowania w ramach codziennego odwożenia dziecka do szkoły). Absurdalne też, bo większość wyroków sądów opiera się właśnie na tym, że „…mowę najmu miejsca parkingowego należy traktować jako dotyczącą drobnych, bieżących spraw życia codziennego, przy czym posługiwanie się wzorcem umowy w postaci regulaminu w przypadku parkingów jest zwyczajowo przyjęte, wobec czego jest on wiążący nie tylko wówczas, gdy został on doręczony konsumentowi przed zawarciem umowy, ale również wówczas, gdy mógł on z łatwością dowiedzieć się o jego treści.”
Gdyby tak nie było, nikt by nie płacił za parkowanie na prywatnych parkingach w centrach handlowych – tam też wisi tylko regulamin.
Więc wystarczy umowa i odpowiednio umieszczony regulamin i opłaty firma może pobierać – ale bez zakładania blokad. A najlepiej ustalić opłatę do wysokości 10 E – zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości można stwierdzić, iż umową o charakterze powszechnym będzie umowa sprzedaży do wysokości 10 EURO, co uniemożliwi wykluczenie tej czynności z grupy drobnych spraw życia codziennego…
Stąd ten wyrok i ta akurat sprawa nijak się ma do oceny prawnej możliwości pobierania opłat na terenie prywatnym – bo pobrane zostały w sposób nieprawidłowy, bez prawidłowej podstawy, które to podstawy jak wnioskować można, zostały sfabrykowane.
Za parkowanie na terenie prywatnym wspólnoty można i trzeba skutecznie pobierać opłaty – jeśli zarząd tego nie reguluje, de facto działa na szkodę wspólnoty…

Odpowiedz

Jarosław 22 sierpnia, 2018 o 01:56

Witam dzisiaj i mnie spotkała blokada na kole. PAN który przyszedł ściągnąć blokadę nie był w stanie podać mi podstawę prawną natomiast tłumaczył się jakimś regulaminem gdyby nie fakt że byłem z żoną i 4 dzieciaków w tym 2 płaczących niemowląt to po dyskutował bym z tym panem. Najlepsze jest to zapłacę karta bo nie mam takiej gotówki na co słyszę proszę iść wybrać pieniądze. Musiałem zostawić żonę z 4 przerażonych płaczących dzieciaków i iść szukać gdzie można wypłacić pieniądze bo PAN który montował blokadę wspominał cos że mogą nam samochód odholować. Tak się jeszcze zastanawiam jak by się to skończyło jak by się okazało że nawet na koncie nie mam takich pieniędzy bo też mogla być taka sytuacja. Czy mogę jakoś próbować odzyskać pieniądze bo za 150 zł to bym miał ze 3 paczki mleczka dla bliźniaczek z góry dziękuję za odpowiedź .

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 27 sierpnia, 2018 o 09:49

Szanowny Panie
Oczywiście, że może Pan żądać zwrotu, jednak wyłącznie przed sądem.
Na przyszłość – najlepiej wezwać policję. Wtedy rozmowa przebiega nieco inaczej i można skutecznie domagać się „mandatu” kredytowego.
Gdyby był Pan zainteresowany poradą odnośnie dochodzenia zwrotu opłaty przed sądem proszę o kontakt z Kancelarią.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał 4 października, 2018 o 05:54

Witam i ja mam pytanie odnosnie tego tematu wpadłem do znajomego na kawę ale wcześniej nie „zaawizowalem „przybycia jak jest w regulaminie spółdzielni godzine przed bo tak wyszło byłem przejazdem wracam i blokada koła firmy zewnętrznej wiec dzwonie do znajomego pytam o co chodzi przecież to parking publiczny a on ze nie bo ten po lewej stronie jest publiczny a ten po prwej prywatny usytuowany przy jednej drodze 2 jezdniowej bez strefy zamieszkania wjazd bezpośrednio na miejsca parkingowe.kontaktując się z Panem w czapce park partner mówię że tu tylko przy wjazdach do bloków jest tablica informacyjna o terenie prywatym i opłacie 150zl a to jest droga publiczna i parking bez wyraźnego zaznaczenia ze jest to teren prywatny wiec nie uiszcze opłaty bo nic złego nie zrobiłem i proszę o ściągnięcie tej blokady wg pana on go ochrania przed takimi delikwentami jak ja i jak nie zapłacę to nie odjade standart wezwalem policję 1.5h później przyjazd informacja ze nic z tym nie mogą zrobić i jedynie sąd tu pomoże a teraz to niech pan weźmie zobowiązanie i jedzie do domu. ..oooo nie panie szanowy ten pan wg polskiego prawa narusza art 142 kw ponieważ on w tym momencie jest nie zdatny do użytku prosze o przywrócenie do poprzedniego stanu i się rozchodzimy bez sądu ale ze cala ta sytuacja trwała 5 razy tyle co ta kawa i stwierdziłem ze wezmę zobowiązanie bez wyraźnego podpisu i z dopiskiem braku podstawy prawnej ww artykułem oraz przymusowym podpisaniem zobowiązania i tu po całej nocy pisania pytanie czy płacic? czy ewentualnie czekać na windykacje potem ewentualnie sprawe sądowa …zapłacić i domagać się zwrotu ?

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 6 listopada, 2018 o 15:00

Jak rozumiem, nie zapłacił Pan opłaty za parkowanie, ale wziął zobowiązanie do zapłaty nie podpisując go i oświadczając o braku podstawy do zapłaty. Jeśli tak, to bardzo dobrze, bo daje to Panu podstawy do kwestionowania ewentualnego roszczenia w sądzie, jeśli zarządca parkingu wystąpiłby o zapłatę.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Grzegorz 30 listopada, 2018 o 11:12

Witam Panie Michale i jak sytuacja się potoczyła, bo prawie to samo spotkało mnie w Katowicach?

Odpowiedz

Sambor 4 października, 2018 o 14:23

Pan Michał ma rację, skoro parking nie był NALEŻYCIE, JASNO oznakowany, tak aby nie było wątpliwości. Natomiast, co innego Pan Jarosław z 4 „przerażonych, płaczących” dzieci. Po co pchał się na parking nie dla niego? Zablokował miejsce WŁAŚCICIELA. Jakim prawem? Prawem większej ilości dzieci? NIGDY nie parkuję tam, gdzie jest zakaz lub gdy parking nie jest mój. I terrorystyczne „argumenty” mnie nie przekonują!

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 6 listopada, 2018 o 15:02

Szanowny Panie
Proszę się zapoznać z wyrokiem Sądu Okręgowego zalinkowanym w komentowanym artykule.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał 3 kwietnia, 2019 o 15:14

Czy zna pani podobne wyroki, ale w sprawie, w której właściciel zawarł prawidłową umowę z firmą pobierającą opłaty, która opłatę pobrała zgodnie z cennikiem dostępnym w ogólnodostępnym regulaminie? Po przytaczany wyrok sądu nijak się ma do pytań, jakie się tu pojawiają…

Odpowiedz

Jarosław 4 października, 2018 o 15:06

Spokojnie napisz o zwrot niesłusznie pobranych pieniędzy odczekaj 14 dni po czym jak nie uzyskasz żadnej odpowiedzi a nie uzyskasz bo sam to przerabiałem podjedź do rzecznika praw konsumenta zgłoś sprawę powiedz że pismo polubiwne już wysłałeś i nie dostałeś zednej odpowiedzi resztą zajmie się rzecznik 😉

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 6 listopada, 2018 o 15:03

Oczywiście można pójść także tą drogą, jeśli opłata została uiszczona.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Jola 10 października, 2018 o 18:54

Witam. Jakiś czas temu niefortunnie zaparkowałam za sklepem Aldi w Oświęcimiu. Znajduje się tam znak zakaz ruchu z wyjątkiem dostawców oraz regulamin parkingu,który jest odwrócony tyłem do osoby wjeżdżającej. Wyskoczyłam tylko na kilka minut, a po powrocie do samochodu znalazłam nałożoną opłatę parkigową w wysokości 70zł. Próbowałam szukać kogoś z obsługi niestety nikogo nie znalazłam. Jestem przekonana że jest to działanie celewo żeby tylko zarobić. Czytając reulamin Park Expert podana jest co prawda kwota 70zł za korzystanie z parkingu ale całodobowe. Natomiast parkowanie do 90 minut jest bezpłatne. Próbowałam odwoływać się od nałożonej opłaty ale to nic nie dało. Najpierw żądano ode mnie paragonu potwierdzjącego moją obecność w sklepie (nie posiadm go) w regulaminie nie ma o tym mowy, potem powiedziano mi że stanęłam w miejscu niedozwolonym i tym samym moją prośbę odrzucono. Zastanawiam się, skoro naruszyłam zasady ruchu drogowego czy nie powinna być o tym poinformowana policja lub straż miejska ? Czy niewidoczny dla klientów pracownik parkingu może nakładać opłatę parkingową za zaparkowanie w mniejscu niedozwolonym (znak B1). Bardzo proszę o poradę i pomoc

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 6 listopada, 2018 o 15:11

Szanowna Pani,
Faktycznie sprawa jest złożona.
Jak rozumiem, parking jest terenem prywatnym objętym strefą ruchu – powinien być tam odpowiedni znak. Tylko wtedy znaki (np. zakaz ruchu) wywołują skutek prawny. Jeśli jest strefa ruchu, faktycznie wjazd na zakaz jest problematyczny.
Inna rzecz to opłata – jeśli uznaje ją Pani za wygórowaną, można zwrócić się do sądu o zwrot powołując się właśnie na argumenty zawarte w wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach zalinkowanym w artykule.
Pozdrawiam

Odpowiedz

KA$KA 19 października, 2018 o 10:40

znakomity artykuł – czy mogłabym poznać sygnaturę spraw w których sąd wypowiadała sie o : ” w ocenie Sądu nie można twierdzić, że korzystanie z parkingu na terenie prywatnym – w przeciwieństwie do parkingów komunalnych – nie jest tzw. drobną sprawą życia codziennego. Stąd płynie prosty wniosek, że sama tablica informująca o płatnościach za parking nie wystarczy, by kierowca był zobowiązany do zapłaty drakońskiej opłaty za parkowanie.”

Będę bardzo zobowiązana Pani Mecenas!
Z wyrazami głębokiego szacunku~!

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 6 listopada, 2018 o 14:54

Dziękuję za miłe słowa.
Sygnatura i cała treść wyroku Sądu znajduje się w linku, który jest wa artykule, ale oczywiście podaję: IV Ca 314/17, Sąd Okręgowy w Katowicach.
Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz

Tadeusz 4 listopada, 2018 o 18:27

Nie oczekuję odpowiedzi ! Pytam sam siebie, jak to jest, właściciel gruntu wydał pieniądze na urządzenie parkingu i ma tolerować darmozjadów, za używanie jego parkingu a pani prawnik TYLKO za kliknięcia i odpowiedź ŻĄDA odpłatności. Ja za parkowanie pobocza jezdni w Katowicach płacę w automacie lub u sympatycznej pani. Jak można mieć czelność i pretensje za nieprawidłowe zaparkowanie ??? Należy się wysoki mandat za chamstwo i na opamiętanie . . .

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 6 listopada, 2018 o 14:52

Proszę przeczytać wpis, a przede wszystkim zalinkowany wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach.
To oczywiste, że za korzystanie ze swojej własności właściciel ma prawo oczekiwać wynagrodzenia, jednak i on musi postępować w takiej sytuacji zgodnie z prawem, a pobieranie wygórowanych opłat, zakładanie blokad, i to wszystko na podstawie regulaminu, który jest nie wiadomo gdzie, nie korzysta z ochrony prawnej.
Zupełnie innym tematem są parkingi miejskie, za które płaci Pan w automacie lub u sympatycznej pani czy pana. Nawet jeśli tej opłaty się nie ureguluje, w Katowicach można to zrobić w terminie 14 dni na konto MZUiM, a po tym terminie jest nakładana opłata w wysokości 50 zł, a nie 150 zł. Gminy są do tego uprawnione zgodnie z przepisami ustawy o drogach publicznych.

Odpowiedz

Grzegorz 30 listopada, 2018 o 11:14

Witam.
Niestety również padłem ofiarą tego procederu. W Katowicach przy ul. Rybnickiej 11. Zaraz za skrzyżowaniem jest znak „Droga wewnętrzna” i regulamin napisany drobnym maczkiem z zapisem, że parkowanie kosztuje 150 zł oraz znaki z zakazem zatrzymywania, ale dotyczą one ulicy, a nie parkingu. Co ciekawe obok jest sklep Lewiatan. Przy sklepie jest parking na kilka samochodów i znak D-18 bez tabliczki, że parkowanie płatne. Nie ma znaku B-1 lub B-2 zakazującego wjazdu, są one dopiero około 50m dalej przy samych blokach.
Nie było gdzie stanąć więc zaparkowałem koło sklepu celem załatwienia drobnej sprawy u lekarza z córką z planem zrobienia małych zakupów w sklepie. Po powrocie na kole blokada i karteczka z nr telefonu. Kontaktując się z Panem oczywiście z firmy Park Partner mówię, że jest tu sklep i po załatwieniu spraw miałem zamiar zrobić zakupy (wszystko trwało może 30 minut) na to Pan mówi mi, że w regulaminie jest, iż na zakupy miałem 10 minut. Poinformowałem, że nie zapłacę opłaty, bo nic złego nie zrobiłem i proszę o ściągnięcie tej blokady, wg firmy jak nie zapłacę to nie odjadę. Wezwałem policję i standard, że nic nie mogą z tym zrobić i jedynie sprawa do sądu. Stwierdzając, ż nie mam pieniędzy i nie zapłacę pan wystawił mi zobowiązanie zapłaty z terminem do 7 dni, a jak nie zapłacę to dodatkowo zapłacę za monit 50 zł.
I tu pytanie jak powyżej czy płacić, czy czekać na windykacje potem ewentualnie na sprawę w sądzie? Czy firma ma uprawnienia, żeby mnie wpisać do krajowego rejestru dłużników, bo kwota w sumie będzie 200 zł?
Pozdrawiam i dziękuję za ewentualną pomoc.

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 4 grudnia, 2018 o 12:15

Szanowny Panie,
Jestem daleka od tego by kogokolwiek namawiać do niepłacenia swoich zobowiązań. Jednak w tym akurat przypadku sprawa jest bardzo dyskusyjna i jeśli nie poczuwa się Pan absolutnie do obowiązku zapłaty – a jak rozumiem tak jest – to proszę zachować wezwanie i czekać na pozew. W tej sprawie będzie można zapewne powołać się na cytowany przeze mnie w komentowanym przez Pana wpisie wyrok.
Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz

Jerzy 1 grudnia, 2018 o 10:18

A czy właściciel bezpłatnego parkingu , bez regulaminu, może obciążyć właściciela kamienicy stojącej obok za to, że jej mieszkańcy ( nie są właścicielami ) tam parkują?

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 4 grudnia, 2018 o 12:17

Szanowny Panie,
Każdy ma prawo żądać wynagrodzenia za korzystanie ze swojej własności. Jeśli teren nie jest ogrodzony, nikt go nie pilnuje, ludzie często korzystają tworząc tzw. dzikie parkingi.
Zaproponowałabym sąsiadom umowę najmu terenu za odpłatnością, albo urządzenie parkingu na ich koszt ze zwolnieniem z obowiązku uiszczania opłat przez jakiś okres.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Zbigniew 3 grudnia, 2018 o 16:14

Nie jestem prawnikiem. Okoliczności zmusiły mnie do szukania podpowiedzi co zrobić
w sytuacji jeśli ktoś naciąga na wyłudzenie pieniędzy.
dnia 29.11.2018r. zmuszony niezależnie od nikogo zaparkować na os. Sikorskiego.
Po 30 minutach na kole zobaczyłem założoną blokadę.Po rozmowie telefonicznej zjawia się dwóch osobników którzy za odblokowanie koła żądali 50,00 – 100,00 lub 200,00 + 50,00 zł
Dostałem kartkę z kontem i terminem do zapłaty na jakieś konto prywatne.
Mam zamiar rozmawiać z M Z U M Katowice co do zapłaty za to parkowanie.
List o odmowie dokonania przelewu na konto tegoż Pana wysłałem, z dopiskiem że jeśli się
nie zgadza z moją decyzją może pozwać mnie do SĄDU.
Pani Mecenas dlatego Pani artykuł był dla mnie jak wykład z którego można się coś nauczyć.
Działając w Wspólnocie Mieszkaniowej , mając problemy w ich rozpatrzeniu wiem do kogo
się można zwrócić. Wyrazy szacunku

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 4 grudnia, 2018 o 12:18

Szanowny Panie
Cieszę się, że mogłam pomóc. Mam nadzieję, że sprawa nie trafi do sądu, ale jeśli tak się stanie – zapraszam.
Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz

Dami 1 lutego, 2021 o 17:12

“Sąd Okręgowy nie podziela też tezy jakoby powódka z mocy art. 384 § 2 k.c., nie mogła kwestionować opłaty 150 zł jako opłaty parkingowej z argumentem, że jest to drobna sprawa życia codziennego. O ile korzystanie z parkingów komunalnych jest drobną sprawa życia codziennego, o tyle korzystanie z gruntów prywatnych w celach parkingowych już taką sprawa nie jest, niezależnie od częstotliwości występowania tego zjawiska.”

to raczej świadczy o tym, że taka opłata przy właściwym oznaczeniu parkingu może być bezsprzecznie pobierana

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 25 lutego, 2021 o 23:16

Szanowny Panie,
Wielokrotnie w komentarzach pod wpisem wskazywałam, że właściciel ma prawo pobierać opłaty za korzystanie z jego terenu, jednak musi robić to w sposób zgodny z prawem. W sytuacji, w której zapadł wyrok, tak nie było i dlatego sąd uznał, że opłata była nienależna.

Odpowiedz

Bartek 12 lutego, 2021 o 19:28

Proszę jeszcze raz przeczytać uważnie. W skrócie… Sąd nie podziela, że powódka nie mogła kwestionować opłaty

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 25 lutego, 2021 o 23:19

Co oznacza, że mogła kwestionować opłatę na wskazanej w wyroku podstawie.

Odpowiedz

Asia 17 lutego, 2021 o 11:26

Witam ja we Wrocławiu stanęłam na prywatnym parkingu pl. Hirszfelda, w pośpiechu nie zauważyłam, że to parking prywatny-ok mój błąd. Po powrocie za wycieraczką było wezwanie do zapłaty do 7 dni 200 zł?. Czy jest możliwe, że prywatny właściciel nakłada tak wysoką karę. Nie ma w przepisów z jakąś kwotą max. Bo gdyby była to kara 50zł to zapłaciła bym od razy, to moje przeoczenie, ale 200 zł. Dzieciakom byty bym kupiła. Przeraziłam się. Proszę o radę czy to mam opłacić. Pozdrawiam Asia

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 25 lutego, 2021 o 23:21

Szanowna Pani,
Trudno mi ocenić zasadność nałożenia kary – nie wiem czy dopełnione zostały wszystkie warunki pozwalające uznać, że umowa najmu została prawidłowo zawarta. Jeśli ma Pani wątpliwości co do prawidłowości, a w szczególności wysokości opłaty i uznaje ją za wygórowaną może Pani wstrzymać się z jej zapłaceniem i poczekać na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Krzysztof 26 maja, 2021 o 09:47

Dzień dobry, kto w takiej sprawie jest obciążony kosztami sprawy sądowej? Kto ponosi koszt pobrania danych właściciela pojazdu z Centralnej Ewidencji Pojazdów?
Pozdrawiam

Odpowiedz

Krzysztof 26 maja, 2021 o 09:44

Pani Asiu, w dniu dzisiejszym również stanąłem na tym parkingu pl. Hirszfelda. Oczywiście 200 zł.
Jak skończyła się Pani sprawa?

Odpowiedz

Asia 7 kwietnia, 2022 o 12:50

Pani Asiu, jaki był efekt końcowy sprawy? Z tego co wiem, forma która wystania wezwania do zapłat nadal uprawi ten proceder . Ostatnio wzięli się tez za auta parkujące nawet poza tym rzekomym parkingiem. Celowo pisze rzekomym, bo nie wiadomo gdzie się zaczyna, a gzie kończy i czy czasami nie przywłaszczyli sobie części drogi publicznej. Ciekawe czy ktoś to w końcu zgłosi do odpowiednich służb. Może ktoś ich w końcu naga i zrobi z tego materiał do kolejnego wyroku UOKiK.

Odpowiedz

Karolina 9 marca, 2021 o 23:35

Witam. Temat również mnie dotyczy. Zaparkowałam na parkingu prywatnym chcąc skorzystać z usług firmy znajdującej się w przylegającym budynku. Firma ta miała przypisane 3 miejsca parkingowe na tym parkingu. Niestety okazało się, że akurat nie te na których stanęłam. Teraz chcę złożyć reklamację (mam zaświadczenie z firmy, ze byłam ich klientem) i PRP żąda moich danych osobowych, adresu i PESELu. Uważam, że do rozpatrzenia reklamacji poza numerem rejestracyjnym samochodu nie są one potrzebne, Czy PRP może żądać tych danych? Po co ich potrzebuje? Dla mnie to próba wyłudzenia danych wrażliwych.

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 13 kwietnia, 2021 o 11:05

Szanowna Pani,
Proszę skierować do PRP zapytanie o podstawę prawną, przyczyny i cel żądania wskazanych danych. Przetwarzanie danych osobowych jest dozwolone wyłącznie w przypadkach uregulowanych prawem. Proszę wziąć pod uwagę, że jeśli dotąd nie uregulowała Pani opłaty, żądane dane będą przydatne do skierowania pozwu, co jest uzasadnionym prawnie celem przetwarzającego, ale w opisanym przypadku to Pani realizuje swoje uprawnienie, nie zaś strona przeciwna.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Janusz 17 marca, 2021 o 11:22

Witam,
temat również mnie dotyczy. Parking należy do mieszkańców spółdzielni mieszkaniowej. Na wjeździe umieszczony jest regulamin, w którym jest zapis: „Opłata za parkowanie pojazdów jest naliczana z góry w momencie zaparkowania pojazdu.” Kiedy parkowałem nie było nikogo, kto pobrałby opłatę w momencie parkowania, a trwało to jakieś 2 minuty. Kiedy wróciłem miałem za wycieraczką wezwanie do zapłaty/opłaty za nieuprawnione parkowanie, które trwało jakieś 10 minut. Na wezaniu ani w regulaminie nie nic na temat wysokości opłaty płatnej na miejscu co może świadczyć, że zarządca pobiera tylko opłaty kredytowe. Mam pytanie, czy mogę u zarządcy zapytać o numer ewidencyjny kasy fiskalnej, nadawany przez Urząd Skarbowy? Wnosząc opłatę na miejscu mam prawo żądać paragonu. Czy zarządca może udostępniać dane osób, które kontrolują parkingi? Są to osoby publiczne, więc powinne posiadać legitymacje ze zdjęciem i numerem pozwolenia wydane przez zarządcę parkingu. Jeśli zarządca nie posiada kasy fiskalnej ani osób upoważnionych do kontroli, to regulamin jest nieprawdziwy. Mogę się w wielu kwestiach mylić więc proszę o odpowiedź.

Dziękuję.

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 13 kwietnia, 2021 o 14:34

Szanowny Panie,
Niestety Pana wpis zawiera zbyt mało informacji by móc szczegółowo odpowiedzieć – byłoby to możliwe po analizie regulaminu parkingu, o którym mowa. Jeśli jest Pan zainteresowany poradą a także posiada ów dokument, proszę o kontakt z Kancelarią.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał 8 lipca, 2021 o 19:07

A jak chciałbym wszystkim poszkodowanym za parkowanie na nieswojej własności przypomnieć, że parkowali naruszając cudzą własność. Sam jestem właścicielem małego parkingu przed sklepem, który prowadzę. Parking jest bardzo wyraźnie oznaczony. Niestety regularnie wszystkie miejsca są zastawione na cały dzień przez pracowników pobliskich biur. Ja sam nie mam gdzie zaparkować przed własnym lokalem, podobnie klienci. Ale co tam, przecież to tylko „drobna sprawa życia codziennego”. Każdy się spieszy, albo „tylko na chwilę” chciał coś załatwić.

Tak więc , dla tych wszystkich którzy mają wątpliwości czy wolno tak parkować, albo tych co bardzo się śpieszą, albo tych co płaczą im dzieci a blokada czeka, albo tych co mają inną wymówkę dlaczego to wolno im bezkarnie naruszać cudzą własność, mam taką propozycję:
Ja będę parkował na Waszym podjeździe lub miejscu parkingowym przed domem. Codziennie. Kiedy będziecie wracali z pracy, dowiecie się, że Wasze miejsce ktoś sobie przywłaszczył. Jakim prawem. Bo tak.
Czeka was telefon na straż miejską i policję. Godzina tłumaczeń. A ja i tak nie przyjmę mandatu za poradą tego forum i odwołam się do sądu tłumacząc, że miałem ważne sprawy do załatwienia, a poza tym to przecież drobna sprawa życia codziennego.
Ciekawe czy wtedy zmieni się Wasza argumentacja???
Z pozdrowieniami i wyrazami szacunku dla wszystkich parkingowych piratów.
M.

Odpowiedz

Mateusz 19 października, 2021 o 18:58

Wrocław,
Przy dworcu głównym PKP znajduję się parking „kiss & go” a zaraz przy nim parking dla taxówek. Ruch był spory, więc aby nie blokować przejazdu, podjechałem do prawej krawędzi, przejeżdżając linie ciągłą, zajmując miejsce dla taxi dosłownie na 1 minutę, wyszedłem z auta, nie wyłączając silnika, aby spakować walizkę osoby przyjezdnej. Tak się złożyło, że kontrolerzy stali tuż przed moim autem i zamiast zwrócić mi uwagę, to w pośpiechu drukowali opłatę parkingową na 150 zł stając przed maską pojazdu i blokując mi odjazd. Regulamin wisiał, lecz w tak krótkim czasie nie byłem w stanie go przeczytać, by podjąć odpowiednie kroki.
Czy to legalne?

Pozdrawiam

Odpowiedz

Ilona 15 listopada, 2021 o 09:34

Witam!
Posiadam mieszkanie własnościowe gdzie znajduje się działalność gospodarcza. Przed mieszkaniem od roku zamontowali parkomat. Jest jezdnia z wyłączeniem na miejsce do parkowania chodnik i z chodnika wejście do mieszkania.
Czy muszę płacić za postój chcąc zaparkować przed domem lub miejscem prowadzenia działalności gospodarczej? Czy jest jakieś prawo które zwolni mnie z tego?
Miesięczna opłata wynosi 250 zł na co mnie nie stać. Czy nie przysługuje mi jedno miejsce parkingowe bezpłatne umożliwiające zaparkowanie przed wejściem do domu bądź firmy?
Pozdrawiam

Odpowiedz

Izabela 18 listopada, 2021 o 23:37

Szukam odpowiedzi na pytanie, czy spółka będąca właścicielem terenu (TBS) może zacząć pobierać od swoich lokatorów opłatę za parkowanie, gdy to lokatorzy ponoszą koszt oświetlenia parkingu, opłaty przekształceniowej i podatku od nieruchomości? Lokatorzy korzystali z parkingu od 20 lat, a tu nagle opłata. Dla osób odwiedzających też. Nie ma opłat godzinowych, są tylko abonamenty miesięczne i kary.

Odpowiedz

Żaneta 28 listopada, 2022 o 22:26

Pani Karolino, czy udało się ta sprawę rozwiązać bez ujawniania adresu a tym bardziej pesela? Również podzielam wątpliwości co do tych danych. Myślę, że gdyby nie uznali reklamacji i skierowali sprawę na komendę policji to im wystarczyłby nr rejestracyjny do ustalenia pozostałych danych. Czy udostępnianie adresu, nr telefonu i peselu firmie parkingowej to czasem nie jest próbą wyludzebia danych celem ich dalszej sprzedaży?
Jak się skończyła Pani sprawa?

Odpowiedz

Żaneta 28 listopada, 2022 o 22:27

Pani Karolino, czy udało się ta sprawę rozwiązać bez ujawniania adresu a tym bardziej pesela?

Odpowiedz

marta 19 lutego, 2024 o 13:48

Warto sobie też ułatwić zakup biletów i wybrać aplikację mPay. Z tego co ostatnio słyszałam to działa ona bardzo sprawnie, dodatkowo też dzięki niej można faktycznie sporo czasu zaoszczędzić

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Dziękuję, że chcesz skomentować mój artykuł! Jednak jeśli szukasz pomocy w swojej sprawie to musisz wiedzieć, że moja odpowiedź ma charakter odpłatny. W tym celu skontaktuj się ze mną, korzystając z zakładki Kontakt.

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Piotrowscy Spółka Partnerska Adwokatów Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Piotrowscy Spółka Partnerska Adwokatów z siedzibą w Katowicach.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem sekretariat@kancelariapiotrowscy.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: