Czy wspólnota mieszkaniowa potrzebuje profesjonalnego zarządcy?

Jak już wspominałam w poprzednich wpisach, wspólnota mieszkaniowa ma na celu między innymi ułatwienie właścicielom lokali zarządzania nieruchomością wspólną. Zarząd może być realizowany na różne sposoby – zarówno przez samych współwłaścicieli, przez wybierany zarząd albo przez zewnętrznego zarządcę. I właśnie o zmianach dotyczących tego ostatniego sposobu zarządzania chcę Ci dziś powiedzieć parę słów.

Nie wiem czy wiesz, ale 1 stycznia 2014r. weszła w życie część przepisów ustawy z dnia 13 czerwca 2013r. o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów, czyli tzw. pierwszej transzy deregulacji. Większość przepisów tej ustawy m.in. dotyczących adwokatów (choć mogłoby się wydawać, że tu już nic nie da się „zderegulować”) weszła w życie 23 sierpnia 2013r. Natomiast wraz z Nowym Rokiem zderegulowano kolejne profesje.

Zapytasz pewnie jakie to ma znaczenie dla wspólnot mieszkaniowych. Ano takie, że jednym z zawodów objętych ustawą jest zarządca nieruchomości. Dotąd był to zawód regulowany ustawą o gospodarce nieruchomościami. By go wykonywać trzeba było uzyskać tzw. licencję zawodową warunkowaną ukończeniem studiów wyższych, podyplomowych studiów w zakresie zarządzania nieruchomościami oraz praktyką zawodową. Te wymogi zniknęły, co oznacza, że zarządzać może każdy. I dotyczy to każdej nieruchomości, nie tylko nieruchomości wspólnej należącej do członków wspólnoty mieszkaniowej.

Co ciekawe, wspomnianą ustawą uchylono także przepisy wskazujące czym jest zarządzanie nieruchomością, czyli jakie czynności dotyczące nieruchomości owo zarządzanie obejmuje. Można więc hipotetycznie założyć, że taki zarządca bez doświadczenia i przygotowania teoretycznego zacznie zarządzać nieruchomością kompletnie nie mając pojęcia jakie są jego uprawnienia, ale nade wszystko obowiązki.

Zapewne obiła Ci się o uszy argumentacja autorów ustawy i wszystkich „piewców” deregulacji – trzeba tworzyć miejsca pracy, umożliwić młodym łatwiejszy start. Ale czy kosztem jakości świadczonych usług? Uważam, że to przysłowiowe „wylewanie dziecka z kąpielą”. Przecież zarządcy nieruchomości z definicji przyjmują na siebie odpowiedzialność za składnik majątku o znacznej wartości, czasami wręcz ogromnej, a na dodatek często stanowiącej dorobek całego życia właściciela!

Obrońcy deregulacji zawodu zarządcy wskazują, że w dalszym ciągu osoba, która chce zajmować się zarządzaniem musi się obowiązkowo ubezpieczyć od odpowiedzialności cywilnej. Super! zawołacie pewnie… Cóż, niestety nie tak super. Ten obowiązek nie jest zabezpieczony żadną sankcją, więc szykuje się wolna amerykanka, bo przecież takie ubezpieczenia to dodatkowe koszty. A w dzisiejszych czasach wszyscy je tną.

Podsumowując, ustawodawca z okazji Nowego Roku zrobił prezent młodym i niedźwiedzią przysługę właścicielom nieruchomości.

Właścicielu, członkowie wspólnot mieszkaniowych, bądźcie czujni wybierając zarządcę. Może się zdarzyć, że nie tylko traficie na „zarządcę” bez przygotowania teoretycznego i doświadczenia, ale i nieubezpieczonego.

Ciekawa jestem Twojej opinii na temat deregulacji zawodu zarządcy. Zapraszam do komentowania nie tylko zarządców i członków wspólnot mieszkaniowych.

{ 8 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Joanna Marska | Umowazdeweloperem.pl 9 stycznia, 2014 o 18:39

Zgadzam się, że aż taka deregulacja zawodu zarządcy to duży błąd. Zwłaszcza że tak naprawdę zlikwidowano wszelkie wymagania dotyczące zdobycia uprawnień do wykonywania tej profesji. Jeszcze bym zrozumiała, gdyby wprowadzono zasadę, że zarządcą może być osoba, która ukończyła studia podyplomowe w danym kierunku lub przez jakiś czas odbywała praktykę u innego zarządcy. Ale deregulacja zawodów odbywa się najwyraźniej pod hasłem „nie matura lecz chęć szczera…”.

Sama mam okazję obserwować, jak trudny to zawód (zwłaszcza biorąc pod uwagę niejasne przepisy dotyczące funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych), wymagający zarówno przygotowania teoretycznego jak i praktyki. Zarządca nieruchomości, aby prawidłowo administrować nieruchomością, musi posiadać wiedzę (choćby w podstawowym stopniu) z wielu dziedzin: prawa, ekonomii, budownictwa itp., ale i odpowiedni charakter, żeby radzić sobie z „trudnymi” członkami wspólnoty.
Nie wyobrażam sobie, jak osoba bez wiedzy i doświadczenia miałaby sobie poradzić – ale pewnie niektóre wspólnoty dadzą się skusić, zachęcone atrakcyjnymi stawkami wynagrodzenia takiego „zarządcy”.

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 11 stycznia, 2014 o 14:28

Bardzo dziękuję za komentarz 🙂

Niewątpliwie aspekt ekonomiczny może mieć znaczenie dla wielu wspólnot. A pewnie także dla „zwykłych” właścicieli i współwłaścicieli nieruchomości, którzy nie radzą sobie z administrowaniem, a dotąd nie chcieli zdecydować się na współpracę z profesjonalnym zarządcą. Szkoda tylko, że na własnej skórze będą musieli się przekonać o starej prawdzie, że taniej nie znaczy lepiej. Przecież zgodnie z nowymi regulacjami zarządców obecnie nikt nie nadzoruje, bo zniknęły też przepisy dotyczące odpowiedzialności zawodowej i kar dyscyplinarnych.

Jak zwykle – wszystko zweryfikuje rynek, ale wiele osób – zarówno świeżo upieczonych zarządców, jak i ich klientów, może długo ponosi konsekwencje tej niefrasobliwości ustawodawcy.

Odpowiedz

Malwina 18 maja, 2015 o 23:59

Witam,
ja właśnie w ubiegłym roku przeszłam taki kurs zarządcy, zakończony licencją. I muszę przyznać, że jest to bardzo trudny i odpowiedzialny zawód, a te 60 godzin „lekcyjnych” wprowadzających do tego zawodu jest szczerze mówiąc śmieszne…Dla kogoś, kto wcześniej nie miał do czynienia z tą tematyką, gdzie znajomość kilku ustaw jest wymogiem, to przysłowiowa „czarna magia”.

Ja z nieruchomościami mam do czynienia od lat, bardziej w sensie kupna-sprzedaży ale dopiero sprawa o zniesienie współwłasności i związane z tym problemy z zarządem małą wspólnotą /jest 4-ch współwłaścicieli/ dały mi wiedzę i przybliżyły zawód.
Z powodu działań jednego ze współwłaścicieli na niekorzyść pozostałych /likwiduje składniki majątku wspólnego przekraczające zwykły zarząd/ skłaniam się do powołania zarządcy sądowego.

Czy taki zarządca będzie miał możliwość powstrzymania takiego współwłaściciela przed działaniami typu rozbiórka części domu bez zgody pozostałych i bez zgody PINB ?
pozdr

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 21 maja, 2015 o 13:35

Proszę pamiętać, że zarządca sądowy samodzielnie może podejmować wyłącznie czynności zwykłego zarządu. Czynności przekraczające ten zakres wymagają zawsze zgody wspólnoty, a w jej braku – zgody sądu.
Oczywiście zarządca sądowy musi pilnować interesu wspólnoty, więc raczej powinien przeciwdziałać takim zachowaniom jednego ze współwłaścicieli.

Odpowiedz

Mirosław 10 maja, 2016 o 07:58

a co jak ktoś nie chce karmić wyspecjalizowanego zarządcy i sam chce podejmować decyzje kiedy i w jakich firmach i na jakich warunkach dokonywać napraw przeglądów ubezpieczeń i td. Bo jest nas 8 rodzin i chcemy sami zajmować się własnym domem ,czy mamy takie Prawo? ,czy np .4 rodzinna szeregówka ,albo bliźniak ze spółdzielczym sklepem musi mieć zarządcę ?czy dwóch rolników we wspólnym budynku musi mieć zarządcę i czy każda willa powinna mieć zarządcę,
Pytam dlatego że od czasu jak zarządza nam profesjonalna firma koszty systematycznie rosną a powinny maleć .Jest podobno coś takiego jak zarząd właścicielski .Na czym to polega

Odpowiedz

Natalia Klima-Piotrowska 24 maja, 2016 o 17:37

Szanowny Panie,
Zarząd właścicielski sprawują właściciele.
W dużej wspólnocie (skoro jest 8 rodzin to i pewnie 8 lokali, więc wspólnota jest duża), wybieracie Państwo zarząd spośród siebie lub osób trzecich.
Nie ma obowiązku zawierania umowy z profesjonalnym zarządcą.
Pozdrawiam

Odpowiedz

klaus 22 maja, 2016 o 17:10

I bardzo dobrze. W końcu się pokończą gromadki wzajemnej tolerancji i to lokatorzy tworzący wspólnotę będą decydować kto i co im wyczynia na ich terenie prywatnym a nie jakiś koleś z papierkiem, co do którego obecnie to mam sporo zastrzeżeń do jego „fachowości” I tak być powinno

Odpowiedz

Marian 29 maja, 2023 o 14:19

Witam

Jestem zmuszony powołać sądownie zarządcę naszej wspólnoty/mała 3 lokale/.Powyżej pisze Pani,że ja mam wskazać odpowiednia osobę albo wskazać siebie lub innego członka wspólnoty.Żadna z tych możliwości nie wchodzi w rachubę.jak mam wskazać osobę trzecią jak nie mam odpowiedniego kandydata,pat?

z wyrazami szacunku Marian Nowakowski

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Dziękuję, że chcesz skomentować mój artykuł! Jednak jeśli szukasz pomocy w swojej sprawie to musisz wiedzieć, że moja odpowiedź ma charakter odpłatny. W tym celu skontaktuj się ze mną, korzystając z zakładki Kontakt.

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Piotrowscy Spółka Partnerska Adwokatów Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Piotrowscy Spółka Partnerska Adwokatów z siedzibą w Katowicach.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem sekretariat@kancelariapiotrowscy.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: