„Pani Mecenas on nie płaci!!! Odetnę mu prąd! A potem wodę!!! Nie będę czekać na eksmisję – sam pójdzie…” – przyznam szczerze, że zdarzyło mi się słyszeć takie słowa od zdesperowanego właściciela lokalu. Zwykle chodziło o potężnie zadłużonych najemców, którzy na dodatek niszczyli klatkę schodową (potrafili na przykład wyrwać w korytarzu całkiem nowe okno i wstawić w „swojej” kuchni), zastraszali innych lokatorów, a często i właściciela, regularnie urządzali libacje kończące się interwencją policji.
Nie można bezprawiem reagować na bezprawie
Na szczęście Kodeks Hammurabiego z naczelną zasadą „oko za oko, ząb za ząb” jest już tylko historią.
W cywilizowanym świecie nie odpowiadamy pięknym za nadobne, nie możemy bezprawiem reagować na bezprawie.
Są procedury, które ostatecznie doprowadzą do wyeksmitowania uciążliwego lokatora, a nawet takie, które pozwalają na zlicytowanie lokalu właściciela, który jest uciążliwy dla innych członków wspólnoty.
Bywało i tak – i zapewne słyszałeś o tym lub czytałeś, że do nieruchomości wkraczali tzw. czyściciele kamienic.
Ich celem było zawsze opróżnienie budynku z dotychczasowych najemców – lokatorów, którzy zwykle płacili dość niskie czynsze, bo nikt ich przez lata nie podwyższał, a często nie płacili wcale… Czyściciele stosowali różne metody by „wykurzyć” lokatorów… Zdarzało się im wyłączać prąd, wodę, ogrzewanie…
W pełni rozumiem prawa właściciela. Ale zawsze należy zachować proporcje.
Pozbawienie lokatora, nawet takiego, który nie płaci, dostępu do mediów, nie może podlegać ochronie.
Utrudnianie korzystania z lokalu
W styczniu 2016 r. w Kodeksie karnym pojawiło się nowe przestępstwo polegające na utrudnianiu innej osobie korzystania z lokalu mieszkalnego przy użyciu tzw. przemocy pośredniej. Przepis obowiązuje już prawie dwa lata i…
Pod koniec sierpnia w Poznaniu zapadł pierwszy wyrok skazujący w sprawie z art. 191 par. 1a kk.
Co ciekawe, pokrzywdzonymi nie byli lokatorzy wynajmujący lokal, ale współwłaściciele nieruchomości!!! Oskarżony chciał, by się wyprowadzili, a gdy odmówili, próbował pozbyć się ich innymi metodami – odcinano im prąd i wodę, pozbawiono budynek okien, by go wychłodzić, zanieczyszczano klatkę schodową. Takie zachowania Sąd uznał za przestępstwo.
Wyrok nie jest prawomocny.
Ciekawa jestem czy oskarżony zgodzi się z wyrokiem, czy wniesie apelację. A jeśli tak, to czy Sąd Okręgowy podzieli zapatrywania Sądu Rejonowego.
Natalia Klima-Piotrowska
adwokat
Photo by Towfiqu barbhuiya on Unsplash
***
Czy ja pójdę siedzieć Pani Mecenas?
To pytanie zadaje wielu klientów tzw. „karnych”. Jak doskonale wiesz, jestem adwokatem, więc obrona w sprawach karnych to mój chleb powszedni.
Mogłeś to zauważyć czytając mojego bloga – tematyka „karna” przewijała się już wcześniej: pisałam o wspólnocie mieszkaniowej jako pokrzywdzonej przestępstwem, a także o nowym przestępstwie tzw. czyszczenia kamienic.
Dziś będzie o odpowiedzialności karnej osób zarządzających nieruchomościami [Czytaj dalej…]
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Czy utrudnieniem korzystania z lokalu przez zarzad wspólnoty mozna nazwać niechęć do przegłosowania uchwały o ktora prosze od 5 lat?
Dzien dobry 🙂 od 5 lat prosze wspólnotę o zagłosowanie nad uchwała dotycząca montazu przeze mnie klimatyzatora pod moimi oknami na parterze ze względów zdrowotnych. O ile pierwsza administracja poddała wniosek pod głosowanie o tyle druga nawet tego nie zamierza zrobic i mimo rozmow z mieszkańcami i moich próśb w uchwale poddanej pod głosowanie wpisała wniosek przeciwny. Nawet nie chce zarzad podjąć głosowania w tej sprawie i wymusza na mnie demontaż. W akcie notarialnym jest informacja ze administrator ma tylko wskazać miejsce. I mimo ze mamy szafy w całe nie napisane, ze klimatyzator ma byc tam. Ponadto po drugiej stronie mieszkania gdzie zamontowałam klimatyzator pod oknami nie mam takiej szafy.Co zrobic?
Dodam tylko, ze miejsce gdzie zamontowany jest klimatyzator to pas krzaków nie uczęszczanych przez nikogo, ktore ten klimatyzator zasłaniają. Zarzad powołuje sie na wykorzystanie części wspólnej do własnych celów. Klimatyzator nie jest powieszony na elewacji, stoi na betonowych bloczkami na ziemi a dziura w elewacji to 5/10 cm
Czy można oskarżyć też o to rodziców, którzy odcinają prąd od pokoju w którym ktoś mieszka ?